fbpx

Naturalne sposoby wspierania odporności

Co to jest odporność i co rozumiemy przez jej pojęcie, dlaczego u niektórych z nas zawodzi i jak sobie z nią radzić…

Oczywiste jest, że w okresie letnim i wiosennym chorujemy rzadziej, jednak każdy z nas z lekką obawą czeka na sezon jesienno-zimowy, które co się nie da ukryć, obfituje w różnego rodzaju infekcje. Aby cieszyć się zdrowiem cały rok, musimy zadbać o układ odpornościowy już wcześniej, zanim nastąpi okres infekcyjny. Warto równie odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego spada nam odporność. Dochodzi do tego przede wszystkim przez nas styl życia, na który składa się nie tylko odpowiednie żywienie, dobrej jakości sen, balans między pracą, odpoczynkiem, wszelakimi obowiązkami, zdrowa relacje z samym sobą, ale również odpowiednie podejście do stresujących sytuacji. Jeżeli mówimy o odporności, zawsze lepiej zapobiegać niż później gorączkowo szukać porad w internecie lub brać na oślep antybiotyki, które pomimo tego, że potrafią być bardzo pomocne w wielu infekcjach bakteryjnych (nie wirusowych!), potrafią także bardzo negatywnie wpłynąć na stan naszej mikrobioty jelitowej. Jak powszechnie wiadomo, zdrowie zaczyna się od jelit i to jest nasz „drugi mózg”. Co więc zrobić, żeby cieszyć się długo zdrowiem, zadbać o jelia i jak sobie radzić w przypadku ewentualnej infekcji domowymi sposobami ? Odpowiedź znajdziemy w poniższym artykule, w którym zostały zebrane najważniejsze czynniki kluczowe dla naszego zdrowia z punktu widzenia medycyny chińskiej i nie tylko.

Pierwszy podstawowy czynniki zachowania zdrowia w dobrym stanie w okresie jesienno-zimowym są ciepłe posiłki. Zgodnie z medycyną chińską, gdy jest ciepło, możemy się lekko wychłodzić, natomiast w okresie, gdy jest zimno, powinniśmy ogrzewać nasze ciało, szczególnie od środka. Wzmacnia to nie tylko nasz żołądek i śledzionę, ale dzięki temu jedzenie zostaje efektywniej strawione. Najważniejszym posiłkiem w tym przypadku jest śniadanie, dlatego pamiętajmy, żeby szczególnie teraz, zjeść rano coś ciepłego. Może to być jaglanka, ryżanka, owsianka, omlet, jajka w różnej postaci, dobrej jakości parówki (nie za często) lub jeżeli nie mam takiej możliwości, ważne by był to ciepły napar kompot lub bulion.

Warto też tutaj nadmienić, żebyśmy spożywali mniej surowizny, nie oznacza to jednak, że mamy kompletnie z niej zrezygnować, ma być ona jednak dodatkiem do naszych potraw. Jeżeli jemy już coś, co wychładza, na przykład cytrusy, możemy je połączyć z czymś, co rozgrzewa, np. goździkami, cynamonem, kardamonem. Takie połączenie od razu zmienia energetykę danego posiłku.

Kolejnym pokarmem, który niestety też mocno wychładza w okresie jesiennym, jest nabiał, który można spróbować zamienić na kozi owczy lub trochę ograniczyć, obserwując swój organizm czy rzeczywiście zachodzą jakieś pozytywne bądź negatywne zmiany. W przypadku dzieci warto w okresie infekcji takiej jak katar, ograniczyć nabiał i cukier do minimum, ponieważ oprócz działania ochładzającego nabiał wykazuje również właściwości zaśluzowacające. W tym wypadku świetnie sprawdzi się kasza jaglana i wszelkiego rodzaju buliony gotowane długo na kościach. Buliony te, to nie tylko bogactwo aminokwasów i kolagenu, który pozytywnie wpływa na nasze stawy i zmarszczki, ale także dobre tłuszcze, które budują nasz ciało od środka i od zewnątrz. Buliony mają też właściwości uszczelniania jelit, przez co wspierają naszą odporność. 

Reasumując, ten punkt pamiętajmy, że nasz żołądek nie lubi zimnego, a zimne posiłki i napoje zatrzymują trawienie. Dlatego, nawet jeżeli pijemy wodę postarajmy się, żeby była ona podgrzana do temperatury ciała. 

Kolejnym punktem, który jest ważny w kontekście budowania naszej odporności, jest sezonowość i lokalność produktów, które spożywamy. Nie na darmo dynia jest najpopularniejsza we wrześniu, a cytrusy i banany rosną w krajach tropikalnych. Każda z roślin rośnie w danej strefie klimatycznej i natura tak to stworzyła, żeby wspierać zdrowie osób tam mieszkających. Następny punkt może wydać się dość nieoczywisty dla niektórych z nas, ze względu na nasze nawyki od najmłodszych lat. Mianowicie nie pijemy do posiłków. Dlaczego to nie jest polecane, ano dlatego, że spożywanie napojów w trakcie posiłków obniża pH soku żołądkowego (pH 1,2). Kwaśne pH jest nam potrzebnie nie tylko do lepszego trawienia, ale także do zwalczania patogenów, które jak nie zginą w kwaśnej treści żołądka, mogą przedostać się w dalsze części przewodu pokarmowego powodując o wiele więcej szkód. Muszę tu również wspomnieć, że podwyższone pH soku żołądkowego może powodować niedobory witaminy b12, a także żelaza. Zdarza się również, że rozszczelnia się dolny zwieracz przełyku powodując zgagę. Kiedy zatem pić? Możemy wypić 20 minut przed planowanym posiłkiem lub do godziny lub dwóch po posiłku, jeżeli był to posiłek z białkiem.

W przypadku odporności nieocenione znaczenie ma również umiarkowana aktywność fizyczna. Bez niej nie ma szansy, abyśmy mówili o zdrowiu. Chodzi tu o wiele aspektów związanych z aktywnością. Przede wszystkim aktywność pobudza nasz układ odpornościowy oraz limfatyczny, którego zastoje są dla nas bardzo niekorzystne. Ponadto pocąc się, wypacamy toksyny. Jeżeli nie mamy czasu na sport dobrym pomysłem jest zwiększenie NEAT i zrobienie, chociażby paru pajaców w ciągu dnia. Może to być też szybki marsz, a na pobudzenie limfy, szczotkowanie całego ciała. 

Mówiąc o aktywności, nie możemy również zapomnieć, że jeżeli jesteśmy zestresowani, ten trening nie powinien odbywać się na wieczór, gdyż stymuluje wydzielanie się kortyzolu, hormonu stresu i pobudzenia, który w nadmiarze nie sprzyja naszemu zdrowiu.

Kolejnym ważnym czynnik w kształtowaniu naszej odporności, a wręcz kluczowym, jest sen, dobrej jakości, nieprzerwany około 7-8 h. Chcąc zachować zdrowie metaboliczne i nie tylko, powinniśmy się kłaść, spać około 21.30-22. Czasem jest to ciężkie, niemniej jednak starajmy się w okolicach tej godziny już powoli się wyciszać. 

Oczywistym jest również, że jednym z ważniejszych aspektów w kształtowaniu zdrowia jest dieta, jaka? Dobre pytanie, taka, która nam służy, ale na pewno musi być to dieta przeciwzapalna. Według najnowszych badań jedną z najzdrowszych diet jest dieta śródziemnomorska i dieta DASH (podobna do śródziemnomorskiej, ale z dobrej jakości nabiałem). Istotną kwestią w przypadku diety, jest dobra jakość produktów, ma to naprawdę ogromne znaczenie, dlatego starajmy się kupować dobrej jakość mięso i nabiał (jeżeli go jemy), najlepiej od jakiegoś sprawdzonego rolnika, a warzywa i owoce też raczej nie nawożone i pryskane. Im mniej przetworzona dieta, tym lepiej dla nas i dla naszej mikrobioty. 

Będąc przy temacie diety, pamiętamy się nie przejadać, gdyż nadmiar jedzenia i nadwyżka kaloryczna generuje stany zapalne chociażbyśmy jedli najzdrowsze rzeczy. Ostatni posiłek powinien być o 19 albo 3 h przed snem, żeby podczas snu układ pokarmowy mógł odpocząć (nie dotyczy to osób wyniszczonych i mających problem z glikemią). 

Na koniec warto się zastanowić, jakie ewentualnie witaminy i suplementy możemy brać, żeby wspierać naszą odporność. Na pewno na pierwszym miejscu jest witamina D3. Powinna być brana nie tylko w zimie, ale przez cały rok. Warto ją wcześniej zbadać, bo może się okazać, że nam się nie wchłania i pomimo, że suplementujemy, jej poziom jest niski. Bierzemy ja zawsze rano i w otoczce tłuszczowej do 4000 IU oraz dołączamy wit. k2. Kolejna witamina, która fantastycznie wspiera nasza odporność jest witamina C, najlepiej naturalna z aceroli, dzikiej róży, camu camu. Forma kwasu askorbinowego lub askorbinianu sodu również się sprawdzi, ważne tylko by podać ją w towarzystwie soku bogatego w tą witaminę np. z czarnego bzu lub aronii.

Oprócz wspomnianych wyżej witamin, niezmiernie ważne są również kwasy omega 3. Muszą być one jednak z naprawdę dobrej jakości źródeł sprawdzonych i certyfikowanych, może to być też dobrej jakości tran. Jeżeli chodzi o ryby, jest tutaj wiele kontrowersji z tym związanych, ponieważ ryby są obecnie mocno obciążone metalami ciężkimi. Nie znaczy to, że nie należy ich jeść, trzeba jednak pamiętać, że musimy te kwasy dostarczyć też z innych źródeł, bo są bardzo mocno przeciwzapalne. Ostatni z ważnych pierwiastków, to magnez (odpowiednia forma, nie tlenek magnezu, bierzemy przed snem), którego praktycznie każdy z nas potrzebuje. Magnez ponadto bierze udział aż 200 reakcjach w naszym organizmie i często jest niedoborowy ze względu na nasz szybki tryb życia. Należy też tu podkreślić, że jest on niezbędny, do wchłania się witaminy D3.

Warto również suplementować witaminy z grupy B, w formie metylowanej, gdyż mają tak wiele funkcji, że można by o nich napisać osobny artykuł. Jeżeli chodzi o zioła, które wspierają nasza odporność są to czarny bez, lipa (działa napotnie, świetna przy gorączce), traganek, wszelkie produkty pszczele (mleczko, pyłek, pierzga Itd.). Reasumując już powyższy artykuł, co zrobić, kiedy już dopadnie nas choroba? Wtedy przede wszystkim, o czym musimy pamiętać, nie warto zbijać gorączki. Zbijamy dopiero powyżej 39 stopni. Zastanawiając się, dlaczego skoro się źle czujemy, dlatego, że jest to naturalny mechanizm naszego organizmu, który natura wymyśliła po to, by pozbyć się patogenów z naszego organizmu. Cześć wirusów i bakterii ginie, co więcej w wyższej temperaturze wytwarzają się przeciwciała odpornościowe. Jak zbijamy gorączkę, przeciwciała się nie wytworzą. Warto też rozważyć postawienie baniek, wypicie „złotego mleka”, lub kalibracje witaminą C. Im więcej naturalnych sposobów, tym lepiej. Wiadomo, czasem się nie da walczyć bez farmakologii, ale dopóki nam się to udaję, warto wspierać nasz organizm domowymi sposobami w walce z chorobą.

Autor artykułu:Trenerka Agnieszka Kieres

Call Now Button